To znowu ja - dziewanna. Zanim znajdę się w słoiku to trochę potrwa........
.......................zostanę tym razem wmieszana w cukier..........
.......wkręcana byłam przez kilka dni....
W miarę jak kwiatki dojrzewały -zrywałam i dodawałam do makutry, dokładnie rozcierając.
Po około 2 tygodniach znalazłam się w słoiku.
Musze koniecznie zapisać się do Ciebie na kurs "przetworowy".
OdpowiedzUsuńTyle tu zawsze fajnych różności
A ja dalej zabiegana, w rozjazdach, byłam w Gliwicach , teraz troszkę dalej:)
Trzeba by pomysleć o jakimś szkoleniu "przetworowym":):)
OdpowiedzUsuńno ciekawe daje do myślenia na długie jesienne wieczory.
witaj Loyal Pat -kiedy będziesz gdzieś w pobliżu?
OdpowiedzUsuńJesteś zapisana -nie wykręcisz się :), a poprzedni temat na Ciebie czeka......byle nie za długo bo może się zużyć...:) :)
Ostatnio się u mnie tyle dzieje:) Ciągle jakieś zmiany do tego...nie , nie mam zamiaru się wykręcać:)
OdpowiedzUsuńWracam na Śląśk w październiku..dam znać wcześniej
Serdeczności ślę